środa, 14 listopada 2012

Rozdział 5

Z perspektywy Rose

"9 rano, a ta człowieka budzi!"-pomyślałam, odbierając telefon od Isabelli.
-Hej Rose, masz ochotę dziś iść na zakupy? Wiesz, chce poprawić sobie humor...-powiedziała Is.
-Pewnie, ze tak, ale czemu dzwonisz tak wcześnie? Przecież ty tez sypiasz nawet do 12 w weekendy!
-Nie mogłam spać, ciągle przezywam, to ze ojciec nas opuścił  Chociaż ze mną już lepiej... martwię się o mamę...ale nie o tym, to o 13, dobra?
-Dobra, mnie pasuje, to na razie.-pożegnałam się z przyjaciółką.
Pomyślałam sobie, ze skoro i tak nie usnę  to wejdę na twittera, ostatnio brakowało mi na to czasu.
Na początku wrzuciłam moje wczorajsze zdjęcia i przywitałam się.
Twitter czasami może wciągnąć, a już szczególnie mnie, bo uwielbiam czytać wszystkie, nawet najdurniejsze tweety.
Po jakimś czasie, ubrałam się i zeszłam na dol.
Przygotowałam sobie śniadanie i usiadłam na kanapie, oglądając telewizor.
-Hej mała.-przywitał się Harry.
-Hej.-odpowiedziałam.
-Idziesz dziś z Is na zakupy, prawda?-zapytał mnie mój brat.
-A skąd to wiesz?
-Isa mi pisała  ze dzisiaj spotykamy się wieczorem, bo idziecie na zakupy. I wiesz, muszę jechać na miasto, coś załatwić, to was odwiozę  zgoda?
-Spoko, jak chcesz.
Po krótkim dialogu Hazza usiadł obok mnie na kanapie.
-I jak tam Ci idzie z Isabella? Cmok, cmok!-drażniłam się z bratem.
-A jak tam z Zaynem? Całowaliście się już, czy czekacie na odpowiedni moment?-Harry zaczął się śmiać.
-No wiesz! Nie jesteśmy para, a ty to dobrze wiesz.
-Taak, "bardzo bliscy przyjaciele"...
-Dokładnie.
Nie chciałam dalej drążyć tematu Zayna. Może i jesteśmy sobie bliscy, ale związek..nie!

Dochodziła 13. Razem z Hazza podjechaliśmy pod dom Isy. Dziewczyna wybiegła z domu i wsiadła do auta.
-Hej!-przywitała się Isabella, dając Harremu całusa i przytulając mnie.
Po 20 minutach byliśmy pod centrum handlowym.
-Na razie!-powiedział mój brat, żegnając się z nami i ruszając samochodem.

*W centrum handlowym*
-Mamuuuuuniu! Patrz jakie buty, Rose, ja muszę je mieć!-powiedziała do mnie Isa, która w szybkim tępię znalazła się w sklepie, gdzie upatrzyła sobie buty.
I tak ciągle..."O Rose, jaka kiecka!" "Musze mieć ten płaszczyk" "Ta torebka, teraz!"
Az minęły 2 godziny.
Kiedy wychodziłyśmy ze sklepu, zauważyłam Zayna, który ubrany był w  biały t-shirt, jeansowa kurtkę, czarne rurki i białe vansy.
Chłopak przywitał się z nami, przez chwile rozmawialiśmy, ale nagle Isa dostała sms-a od mamy.
-Musze już lecieć, na razie, bawcie się dobrze.
Po pożegnaniu blondynki, Zayn zaproponował mi wspólny obiad, zgodziłam się.
Pojechaliśmy do restauracji, bardzo eleganckiej, wystrój bardzo mi się spodobał.
Zamówiliśmy sushi.
Bylo dość śmiesznie, bo Zayn nie mógł utrzymać pałeczek.
Kiedy zjedliśmy pojechaliśmy do Zayna.
-To co chcesz robić, pooglądamy coś?-zapytał.
-Możemy, a jakie masz ciekawe filmy?
-Hm.... jakieś romansidła, ale zawsze coś.
Brunet włączył film i przyniósł popcorn.
Film okazał się być nudny. Romans, potem zdrada i znowu romans.
"Kolejny przereklamowy film"-pomyślałam uśmiechając się do przyjaciela.
Kiedy seans się skończył, Zayn zaświecił światło.
-Musimy pogadać, chce ci coś powiedzieć-rzekł chłopak.
-Co się stało? Masz jakieś problemy?
-Niee, po prostu, jesteś moja najlepsza przyjaciółką, wiec chce ci powiedzieć, ze...mam kogoś...
-Kim jest ta szczęściara?
-To taka jedna, poznałem ją kilka dni temu w kawiarni, to miłość od pierwszego wejrzenia!
-Uważaj, bo uwierzę.
-Myślisz, ze to przelotna znajomość? Ja wierze w miłość od pierwszego wejrzenia, ale ty...
-Sadzisz, ze nie potrafię być romantyczna?
-Nie. tylko... jakoś nigdy tego nie okazujesz...
-Najwidoczniej nie mam komu.
-Halo...Zayn jestem, milo mi!
-Nie jestem romantyczna dla przyjaciół.
-Oj, ale czasem mogłabyś powiedzieć coś miłego...
-Daj spokój, wiesz, ze potrafię być mila i romantyczna. Koniec tematu.
-Przepraszam. Chciałbym tylko, abyś ją poznała, jutro zapisuje się do naszej szkoły, jest nowa w tym mieście.
-Świetnie.
Nie spodobało mi się to, ze ma dziewczynę  Nie jestem zazdrosna, po prostu jest dla mnie jak brat, kocham go, ale nie chce, żeby ktoś go zranił, miał już wiele takich przygód  dziewczyny się go czepiają  bo jest z One Direction, a tu chodzi o prawdziwe uczucie, no ale jutro się okażę, co to za lala.
-Musze już iść, jest późno.
Pożegnaliśmy się z Zaynem, chłopak mocno mnie przytulił.
-To do jutra.
-Przyjechać po ciebie?
-Nie, jadę z Is i Harrym
-To dobrze, na razie!








____________________________________________________________________

Mamy rozdział 5.
Nie podoba mi się ten rozdział, no ale miejmy nadzieje, ze następny będzie lepszy.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania do nas, do bohaterów, to piszcie w komentarzach.

Rose.

8 komentarzy:

  1. Fajny rozdział sorry że nie komentowałam , zrozum brak czasu ale teraz staram się wchodzić , czytać i oczywiście komentować :) Zaszokowałaś mnie rozdział nieziemski ... Zapraszam do mnie i liczę na komentarz
    http://lolaa1881.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. zapraszam na nowy rozdział z perspektywy Loli. Jeśli interesuje cię "związek" Zayna i Loli i jej romans z Louisem to w tej właśnie sprawie wiele się wyjaśni. mam nadzieję, że rozdział cię zainteresuje i z chęcią skomentujesz go :)
    http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Fane. faajne. czekam na dalszee . omnomnom *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Trololo :D swieetny ! :D pisz daleej <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne. :D Czekam na dalszy ciąg. xd Natalia. xxx

    OdpowiedzUsuń