czwartek, 25 października 2012

Rozdział 2

Z perspektywy Isabelli

Zmęczona wróciłam do domu z Rosie. Rose w drodze powrotnej wspominała coś o jakieś imprezie, ale ja się na nią nie wybieram.
Weszłam do domu usłyszałam trzask jakby tłuczonego szkła. Rzuciłam torbę w korytarzu i udałam się w głąb domu, aby zbadać skąd dobiega hałas.
Byłam kilka kroków od drzwi kuchennych, kiedy usłyszałam krzyki.
To rodzice kłócili się, znowu. Robią już tak od kilku tygodni, a może nawet od miesiąca. Szczerze to miałam już tego dość. Rozpłakałam się i uciekłam do swojego pokoju.

Skulona usiadłam na łóżku i płakałam. Już wiedziałam, że do końca dnia będę chodziła zdołowana. Chcąc uciec myślami od kłótni rodziców usiadłam przy biurku i zaczęłam odrabiać lekcje.
Jednak jakoś nie mogłam oderwać od tego myśli, więc nałożyłam słuchawki na uszy i włączyłam piosenkę. Jednak to również nie pomagało, więc jedyną rzeczą, która by mogła mi jakoś pomóc, podnieść na duchu była rozmowa. Od razu pomyślałam o Rosie. Przebrałam się w coś wygodniejszego, czyli koszule w kratkę, wpuszczona w brązowe spodenki, czarne rajstopy i wyszłam z pokoju. Zeszłam na korytarz. W domu o dziwo było cicho. Krzyknęłam, ze wychodzę i niedługo wrócę i wyszłam. Rosie mieszkała dość blisko, więc szybko doszłam do jej domu.
Nadusiłam dzwonek, chwilę poczekałam i drzwi się otworzyły.
-Cześć.-powiedział Harry, który otworzył mi drzwi
-Hej.-odparłam
-Wejdź do środka.-powiedział, a ja zrobiłam co kazał
-Jest Rosie?-zapytałam
-Nie poszła się uczyć do Zayn'a.
-Aha. Okej.-westchnęłam
-A co?-spytał
-Nie. Po prostu chciałam z kimś pogadać.-odpowiedziałam
-Jak chcesz to możesz pogadać ze mną.-zaproponował Hazza
-Okey.-powiedziałam
-To idź na taras, a ja zaraz do ciebie przyjdę.
Nic nie odpowiedziałam tylko poszłam na taras. Usiadłam na dużej trzyosobowej huśtawce. Patrzyłam w niebo, które już powoli robiło się ciemne. Harry wszedł na taras. podał mi kubek ciepłego kakao.
-Dzięki.-powiedziałam, a on uśmiechnął się do mnie i rzekł:
-To o czym chciałaś porozmawiać?
-Bo wiesz... Moi rodzice się kłócą, a ja mam już tego dość. Trwa to jakiś miesiąc. Kłótnie są coraz częstsze. A ja sama nie wiem o co oni się kłócą. Czasami mam takie wrażenie, że kłócą się przeze mnie.-opowiedziałam wszystko Harremu po czym rozpłakałam się.
Harry przytulił mnie mocno i pogłaskał po włosach.
-Nie płacz już. Czasami tak w życiu bywa, że rodzice się nie dogadują, ale to na pewno nie przez ciebie. Nawet tak nie myśl.-powiedział Harry, który cały czas mnie przytulał.
-Harry... jak ty się czułeś po tym jak ojciec was opuścił?-zapytałam
Harry westchnął i powiedział:
-Przez długi czas nie chciałem z nikim rozmawiać, ale w końcu zacząłem zapominać, nie zapomnę go całkowicie, bo w końcu jest moim ojcem, ale zawsze będę miał do niego żal za to że nas zostawił.
Ale pamiętaj, że ty nie możesz się poddać, musisz być silna masz wspaniałych przyjaciół, którzy zawsze cię będą wspierać.
-Dziękuję Harry.
-Nie ma sprawy. Na mnie zawsze możesz liczyć.-oznajmił lokaty
-Mogę tu jeszcze posiedzieć i pomyśleć?-spytałam
-Tak jasne.-powiedział Harry
Wziął puste kubki i wyszedł. Siedziałam sama i myślałam. Niebo było już ciemne pełne gwiazd, które pięknie się błyszczały. Byłam już bardzo zmęczona, a moje oczy same się zamykały, aż w końcu zasnęłam.
*** (piosenka do tej części: link)
-Is. Is.Isabella-usłyszałam znajomy mi głos i otworzyłam oczy
-Co?-zapytałam zaspanym głosem
-Jest już 22.-odparł Harry
-Co?! Która?!-krzyknęłam
-Spokojnie. Jak chcesz to cię odprowadzę do domu.-zaproponował Styles
-No serio. Mógłbyś. Jesteś kochany.-powiedziałam, a Hazza się zaczerwienił
-To chodź.-powiedział
Wstałam z huśtawki i powędrowałam za loczkiem. Harry po drodze wziął kurtkę.
Wyszliśmy z domu. Na dworze było już ciemno świeciły tylko pojedyncze latarnie. Trzęsłam się z zimna.
-Zimno ci?-zapytał Harry
-Troszeczkę.-odparłam
-Masz kurtkę.-powiedział Harry i okrył mnie nią
-Dzięki.-odparłam
-Nie ma sprawy.
-Jest bo i tak już wiele dla mnie zrobiłeś.
-Nie no daj spokój.
-Od czego ma się przyjaciół.-powiedział Hazza
Doszliśmy do domu. Stanęliśmy pod drzwiami.
-Jeszcze raz dziękuję.-powiedziałam, oddałam kurtkę i pocałowałam delikatnie w policzek.
Chciałam już wchodzić do domu, kiedy poczułam jak Harry łapie mnie za rękę.
-Zaczekaj.-powiedział
-Tak?-spytałam
Harry podszedł bliżej mnie i pocałował mnie. Czułam się jak w niebie. Sama nie wiedziałam co powiedzieć. Hazza mi się podobał, ale myślałam, że on nie odwzajemnia tego uczucia.
Po pocałunku lokaty szepnął mi do ucha:
-Kocham Cię.-i dał krok do tyłu
Stałam w ciszy, bo sama nie wiedziałam co powiedzieć.
-Rozumiem, czyli nic z tego.-powiedział zrezygnowanym głosem Harry, i zaczął się oddalać
W końcu się otrząsnęłam.
-Ja ciebie też.-powiedziałam dość głośno, żeby Styles usłyszał
Harry odwrócił się, spojrzał na mnie, a jego oczy prawie się świeciły. Podbiegłam bliżej niego i przytuliłam się do niego po czym powiedziałam mu:
-Kocham Cię.
-Ja ciebie też.-odparł Harry
Dość długą chwilę trwaliśmy w uścisku, aż w końcu oderwaliśmy się.
-Chyba muszę już iść.-powiedział Harry
-To pa.-powiedziałam
-Papa-odparł Harry i zaczął zmierzać w stronę swojego domu.
Weszłam po cichu do domu. Było jakoś dziwnie cicho, rodzice najprawdopodobniej już spali.
Po ciuch weszłam do swojego pokoju. Szybko się umyłam i poszłam spać bo byłam już strasznie zmęczona.

______________________________________________________________________________
Jest 2 rozdział z perspektywy Is. Myślę, że akcja się już trochę rozkręciła, ale sądzę że zepsułam ten rozdział, a najbardziej to końcówkę. Przepraszam jeśli w tekście są  jakieś błędy.
Liczę na waszą opinię :) Na pasku bocznym podałam linki do blogowego konta na twitter'ze oraz do twitter'ów postaci.

xx Isabella :)

poniedziałek, 22 października 2012

Rozdział 1

Z perspektywy Rosie

-Rosie! Zaczekaj!-krzyknęła Isabella, która najwyraźniej zaspała.
-Isa! Hej, co tak późno? Wsiadaj, musimy już jechać.
Blondynka wsiadła do czarnego porsche i ruszyłyśmy do szkoły  która znajdowała się jakieś 3 kilometry od mojego domu.
W samochodzie Isabella jeszcze powtarzała coś na sprawdzian, z reszta tak jak zwykle.
Urocza blondynka była ubrana bardzo elegancko, a to dlatego, ze ma dziś jakiś apel i musi wygłosić przemowę.
Miała białą bluzkę wciągniętą w czarna spódnicę  na szyi zawiązany luźno biało-niebieski krawat, czarne rajstopy i zwykle czarne baletki.
Prowadząc samochód ukradkiem spoglądałam na przyjaciółkę.
-To na sprawdzian z matmy się tak uczysz?-zapytałam
Is podniosła lekko głowę zza książki i kiwnęła głową na "tak"
-A co robiłaś wczoraj?-rzekłam do swojej przyjaciółki lekko z niej drwiąc.
Dziewczyna nie odezwała się, gdyż pewnie nie chciała tracić czasu na głupie wyjaśnianie.
Cisza trwała aż do przyjazdu pod szkole.


------------------------------------------------------------------
*w szkole*
Weszłyśmy do szkoły a przy wejściu stal Harry razem z Niall'em i Zayn'em.
Isa zawsze się czerwieni na widok Harrego, to widać, ze coś do niego czuje.
Przywitałyśmy się z nimi.
Chwile rozmawialiśmy, ale nagle zabrzmiał dźwięk dzwonka, wszyscy ruszyli do klas.
Ja szlam z Zayn'em na Angielski, a reszta poszła na sztukę i matematykę.
-Dzisiaj wieczorem jest impreza w tym nowym klubie, wybierasz się może?-zapytał Zayn, który słodko uśmiechnął się mnie
-Sama nie wiem...jutro jest szkoła, Harry będzie kazał mi się uczyć.
-Pomogę Ci się wyrwać-powiedział przystojny brunet
-Ale jak, co mu powiesz?-zapytałam
-Nie martw się, coś się wymyśli!-rzekł Zayn wchodząc do klasy razem ze mną
Bylam ubrana w białą koszulkę z czarnym nadrukiem i czarna kokardka na szyi, czarne spodenki, stylowe buty, a na ręce miałam czarne i złote bransolety.
Po lekcjach wróciłyśmy do domów.
Ja czekałam na Zayn'a, który miał zabrać mnie na imprezę.








Prolog

Rosalie to miła i szalona 18-latka, która dość często wpada w kłopoty. Zazwyczaj z tych kłopotów wybawia ją Isabella- jej najlepsza przyjaciółka, która również ma 18 lat, jest  sympatyczna i inteligentna. Obie dziewczyny mieszkają w Londynie i znają się od przedszkola.
Razem przeżyły wiele miłych jak i smutnych chwil.
Rosie i Is w szkole są dość popularne, ponieważ bratem Rose jest Harry Styles. Tak ten Harry, który jest członkiem zespołu One Direction. Dziewczyny przyjaźnią się z całym zespołem One Direction.
Isabelli podoba się Harry, ale dziewczyna jest zbyt nieśmiała by mu to wyznać.
Rosie również podoba się jeden z chłopaków z zespołu, ale chciałaby, aby to on zrobił pierwszy krok.


__________________________________

Mamy nadzieje, ze prolog sie podobal:)
Niebawem rozdzial pierwszy!
Przepraszamy, ze prolog jest taki krotki, ale rozdziały będą wystarczające :)
Za wszelkie błędy przepraszamy.

x, Isabella & Rosie

Bohaterowie


Isabella Collins
18 lat
Londyn

Rosalie Styles
18 lat
Londyn

Zayn Malik
19 lat
Londyn

Harry Styles
19 lat
Londyn

Niall Horan
19 lat
Londyn

Liam Payne
19 lat
Londyn

Louis Tomlinson
21 lat
Londyn


Eleonor Calder
19 lat
Londyn

--------------------------------------------------------------------------------------
Możliwe, że dojdą jacyś bohaterowie, ale na razie skład jest taki C:
Niebawem prolog i pierwszy rozdział.

xx, Isabella i Rosie